Ogłoszenia

Recenzja karcianki „Hobbit” (wyd. Egmont)

Niedawno wydawnictwo Egmont wypuściło na rynek nową grę karcianą „Hobbit”. Specjalnie dla Was podejmujemy się jej recenzji.

               Pewnego mroźnego listopadowego wieczoru usiadłam sobie przy kominku. Wpatrując się w wesoło trzaskający ogień, od razu przypomniała mi się podobna scena z książkowego „Hobbita” – gdy nieproszeni goście przybywają do domu Bilbo Bagginsa… Wtedy to postanowiłam też zabrać się w końcu za recenzję niedawno przysłanej mi karcianki „Hobbit”, autorstwa Martina Wallace’a, w Polsce rozprowadzanej przez Wydawnictwo Egmont. Namówienie mamy i siostry do wspólnej zabawy nie zajęło mi dużo czasu. Usiadłyśmy na wygodnych fotelach, po czym ja otworzyłam niewielkie pudełeczko.

         Zachwyciła mnie strona wizualna gry. Nie mam do niej absolutnie żadnych zastrzeżeń. Ujęły mnie rysunki Teda Nasmitha, artysty, którego powinien znać każdy prawdziwy fan Tolkiena. Znajdują się one zarówno na opakowaniu, jak i na samych kartach. O tych ostatnich można powiedzieć, że są małymi dziełami sztuki – wykonanymi starannie, w których zadbano o każdy detal.

         Co do samej mechaniki gry. Na pudełku znalazłam informację, że karcianka przeznaczona jest dla 2-5 graczy w wieku 10-110 lat. Natomiast sama gra zajmuje maksymalnie pół godziny – gdyby nie rozbudowane, obszerne zasady (na które poświęciłam dość dużo czasu). Muszę jednak przyznać, że mimo aż 2,3 postaci po każdej ze stron – Dobra i Zła, domyślania się zasad przyznawania lew itd., gdy już opanowało się reguły, gra stała się naprawdę łatwa, szybka i przyjemna. Przede wszystkim autorowi nie można odmówić dużej pomysłowości w tworzeniu swojej karcianki – mając na myśli zarówno mini-fabułę (odwieczna walka Dobra ze Złem), jak i same zasady.

         Podsumowując, gra wydaje mi się godna polecenia. Może nie jest przeznaczona dla 10-latków, nawet tych bystrych, ale uczniowie gimnazjum już spokojnie sobie z nią poradzą. Cena nieco ponad 31 złotych także nie przeraża. A jak to określiła moja mama, po którejś wygranej Thorina z rzędu, „dobro zawsze zwycięży”.

Yavanna

Dodaj komentarz