Nowość – album „Świat Tolkiena”
Niedawno miała miejsce premiera książkowa albumu dla dzieci „Świat Tolkiena. Śródziemie: postacie i miejsca”, wydanego nakładem Wydawnictwa Olesiejuk. Z tej okazji mamy dla Was konkurs, w którym można wygrać jego egzemplarz.
Album p.t. „Świat Tolkiena. Śródziemie: postacie i miejsca” jest skierowany do najmłodszych wielbicieli Tolkiena. Jest to przewodnik po Śródziemiu, który w sposób niezależny analizuje dzieło Tolkiena. Czytelnik pozna tu wielkich bohaterów, wojowników i odważne hobbity. Odbędzie podróż ze wzgórz Shire po mroczne równiny Mordoru. Słowem odkryje sekrety świata Tolkiena. Świetne ilustracje i charakterystyki bohaterów zachwycą i czytelników, i miłośników gier. – czytamy na stronie Wydawnictwa.
Niedługo na naszej stronie zostanie zamieszczona bardziej szczegółowa recenzja książki – również z punktu widzenia… dziecka, dla którego przecież pozycja jest przeznaczona.
Jeśli chcecie sprawić przyjemność młodszemu rodzeństwu czy też kuzynostwu, macie okazję wygrać egzemplarz albumu. Wystarczy tylko, że do końca listopada:
1) Zamieścicie na naszym forum w TYM dziale post,
lub
2) Dodacie komentarz na stronie, pod tym wpisem,
lub
3) Dodacie komentarz pod artykułem z tym newsem na naszym fanpage’u na Facebooku (będzie przyklejony na samej górze).
Każdy komentarz bądź wpis musi zawierać odpowiedź na pytanie: Jak zaczęła się Twoja przygoda z Tolkienem?
Na odpowiedzi czekamy do końca listopada. Zwyciężą dwie osoby, które zostaną automatycznie wygenerowane przez maszynę losującą. Skontaktujemy się z nimi drogą mailową / przez FB.
Yavanna
Moja przygoda z Tolkien’em zaczęła się w Holandii, gdyż właśnie tam zacząłem czytać 6 lat temu „The Fellowship of The Ring”.
Moja przygoda z to Tolkienem zaczeła sie juz w szkole (wsumie zawsze lubiłam tego typu ksiażki) . Ogólnie od zawsze duzo czytałam , fascynowały mnie ksiażki akcji rycerze, miłość, czarodzieje . To nie odłaczna cześć mojego zycia . Gdybym chciała zliczyc ile razy czytałam hobbita albo władce pierscieni ” nie moge ” , sa to tysiace razy . Od kiedy przeczytałam pierwszy raz trylogie zyje tym swiatem po dzien dzisiejszy . Koncze i zaczynam od poczatku . Uwielbiam odkrywac nowe rzeczy z kazdym przeczytanym po raz setny tomem . Ta ksiazka nie moze sie znudzic. Nie wyobrazam sobie postawic ja na połke zeby zarosła kurzem . Tolkien jest dla mnie cudownym i zarazem wielkim pisarzem . Oddała bym rokz zycia zeby muc spedzic z nim chociaz jeden dzien i wypytac sie o wszystkie niejasnosci ktore chodza mi po głowie . Jak dla mnie swietny pisarz, swietne ksiazki i ponad epokowe 🙂
Zaczęłam czytać Hobbita, bo była to moja lektura. Oglądałam film Władca Pierścieni i był super <3
Ja obejrzałem film jakieś 5 lat temu, potem Hobbita przeczytałem
Moja przygoda z Tolkienem zaczęła się w 3 klasie podstawówki. Ta świetna książka zawładnęła moją wyobraźnią i tak już pewnie pozostanie.
Moje pierwsze spotkanie z Tolkienem – to też wielka niespodzianka i zauroczenie od pierwszego zobaczenia, dotknięcia, przeczytania, oglądania. Szukając prezentu na urodziny chrześniaka, sięgnęłam po pięknie wydany egzemplarz.książki „Pan Błysk” wydawnictwa Prószyński i S-ka.. wyjątkowej książki -perełki dla każdego dziecka (także tego, który kryje się w dojrzałym już opakowaniu 😉
Bogactwo formy i treści – uczta dla zmysłów i wyobraźni. Tekst po polsku i angielsku – facsimile oryginalnej wersji pisanej ręką Tolkiena), też jego autorstwa rysunki!
Bez zastanowienia – kupiłam dwa egzemplarze – dla Jasia oraz dla mnie samej 😉
Ja doceniam talent, humor, kreatywność – Jasiek lubi ciepło samego opowiadania – i najchętniej spotyka się z Panem Błyskiem tuż przed snem 🙂
Już nie mogę się doczekać czasu, kiedy razem z Jankiem będą odkrywała kolejne tajemnice książek Tolkiena 🙂
pozdrawiam,
Magdalena (magdamus)
Moja przygoda z Tolkienem zaczęła się dość nieoczekiwanie. A już na pewno nie specjalnie. Właściwie to nigdy nie chciałam czytać książek Tolkiena; był dla mnie zbyt uwielbiany, zbyt znany. Wszystko było zbyt „zbyt”, żeby faktycznie mogło być dobre. A jednak….
Przyszłam po koleżankę, która zwykła bardzo długo zbierać się do wyjścia z domu. Znudzona złapałam pierwszą książkę z brzegu, chciałam tylko zabić jakoś czas. Jak się okazało był to „Hobbit”. Książka wciągnęła mnie momentalnie. Zupełnie zapomniałam o wyjściu, po prostu czytałam. Na następny dzień miałam już „Hobbita” w swojej biblioteczce, kilka dni później już całą trylogię Władcy Pierścienia.
Hmmm… może by tak jeszcze raz to przeczytać?
Gratuluję! Wygrałaś album. Skontaktujemy się z Tobą niebawem 😉
kiedy byłam nastolatką i chodziłam do gimnazjum, w ławece przede mną siedział fan fantastyki. Cichy, niepozorny, w okularach, wiecznie z głową w chmurach i sercem na dłoni 🙂 Książki uwielbiałam od zawsze (miłość tą zaszczepiła mi babcia) , jednak fantastyka jakoś do mnie nie przemawiała. Gdy ja czytałam jakieś „wywrotowe” książki na lekcjach, mój kolega zaczytywał się w Tolkienie (a schować takie tomisko przed oczami nauczyciela to nie lada wyczyn 😛 ). Początkiem naszej znajomości była rozmowa o książkach. Postarałam się przekonać do fantastyki i przeczytać „Hobbit, czyli tam i z powrotem”. Nie muszę chyba nikogo przekonywać że to był strzał w dziesiątkę ? Potem na mojej półce zamieszkała trylogia Władcy Pierścieni, a z biblioteki pożyczałam wszystko co „tolkienowskie” – nawet jego bajki dla dzieci. Teraz jestem podwójną mamą i mam nadzieję że moje dzieci nie będą długo zwlekać z poznaniem tego cudownego świata Tolkiena
A ja chwyciłam za Tolkiena natchniona sesją Warharmmera, gdzie znalazłam się zupełnie przypadkowo. Wtedy zauroczyła mnie magia fantazy, no a nie ma innej możliwości, jak zacząć zwiedzać ten świat od mistrza gatunku – J.R.R. Tolkiena.